W październiku przypomnimy filmy niedawno zmarłego Alana Parkera. Brytyjski reżyser zaczynał swoją filmową karierę w świecie reklamy, by dopiero po kilkunastu latach zająć się kinem. Doświadczenie jakie tam zdobył zaowocowało doskonałym warsztatem i olbrzymią dbałością o detal. Dla brytyjskich filmowców tego okresu była to droga typowa, powielona między innymi przez Ridleya i Tony’ego Scotta, Hugh Hudsona czy Adriana Lyne’a.
Parker sięgał po różne gatunkowe wzorce, twierdząc, że tylko to utrzymuje kreatywność artysty odpowiednio żywą. Debiutował w kinie fabularnym obrazem Bugsy Malone (1976), gangsterskim musicalem z w pełni dziecięcą obsadą. Później nakręcił m.in.: mroczny thriller Ekspres o północy (1978), na wpół animowaną historię szaleństwa opowiedzianą do piosenek zespołu Pink Floyd zatytułowaną Ściana (1982), dramat o niemożności przeskoczenia powojennych traum Ptasiek (1984), demoniczny thriller Harry Angel (1987) czy Missisipi w ogniu (1988) opowiadający o dochodzeniu FBI w sprawie zabicia dwudziestoletnich aktywistów przez członków Ku Klux Klanu w 1964 roku. Wszystkie jego dzieła łączy niebywały filmowy kunszt, rzemieślnicza umiejętność opowiedzenia historii obrazem i pełna kontrola nad zaangażowaniem i emocjami widza.
Podczas swojej kariery nominowany był dwa razy do Oscara, sześć razy do Złotej Palmy (jedno zwycięstwo) i trzy razy do Złotego Globu. Za swoje dokonania dla kultury otrzymał od brytyjskiej królowej tytuł szlachecki.
